Facebookowy salon piękności

Facebookowy salon piękności

“Nie ma cię na Facebooku, to nie istniejesz” – zapewne słyszeliście to nie raz. Wiele, a może nawet większość salonów urody założyło tam firmowe strony. To cieszy, bo to znaczy, że właściciele tych firm podążają za duchem czasu. Ale co dalej? Co tam pisać? Jak wykorzystać FB do promocji i czy się da?

Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci prowadzić swój facebook’owy profil salonu kosmetycznego.

Warto rozmawiać, czyli komunikacja społeczna

Pamiętaj, że kiedy używasz FB do reklamowania się w Internecie, godzisz się na zmianę zasad w sposobie komunikowania się ze swoimi klientami. Jeżeli do tej pory poprzestawałeś na (oczywiście szczerym)  rozgłaszaniu światu, jak wspaniały jest Twój salon, to czas na zmiany, bo to nie wystarczy. Teraz musisz dodatkowo wziąć pod uwagę reakcję klientów. W wirtualnym świecie każdy ma głos i nie zawaha się go użyć.

Tradycyjny marketing nie sprawdzi się w warunkach takiej dwukierunkowej komunikacji salon-klient. Nie  sprowokujesz klienta do powiedzenia „lubię to”, jeżeli nie zaproponujesz mu czegoś „prawdziwego/autentycznego”, czegoś, co rzeczywiście warto polubić.

Lubić, nie lubić, oto jest pytanie…

Klienci portali takich jak Google Plus oraz Facebook sprawnie poruszają się w wirtualnym świecie i … równie sprawnie znajdują Twoja konkurencję. Czym zaskoczysz zasypanego licznymi ofertami klienta? Dlaczego akurat Twoją facebookową stroną salonu kosmetycznego warto się zainteresować? I czy taka inwestycja oddania 'lajka’ opłaci się klientowi w przyszłości?

Żeby zachęcić ludzi do odwiedzania i polubienia Twojej strony, możesz zacząć od edukowania, dzielenia się wiedzą i ciekawostkami z klientami. Jednak, choć jest to pewnie pierwsza rzecz jaką chciałabyś zrobić, nie skupiaj się wyłącznie na informacjach dotyczących Twoich usług i Twoich produktów. To po prostu nudne. Lepiej unikać zarzucania strony FB ofertami dotyczącymi wyłącznie Twojego salonu. Podziel się linkami internetowych stron tematycznie związanych z profilem Twojego salonu. Zaprojektuj swoją wirtualna przestrzeń jak miejsce, gdzie można się dowiedzieć więcej o pielęgnacji skóry, paznokci, ale również o poprawie stanu zdrowia i dobrego samopoczucia.

Dziś pytanie, dziś odpowiedź

Profil na FB to idealne miejsce do wchodzenia w interakcje z klientami.  Zadaj niepozorne pytanie, takie jak na przykład:

Co chciałybyście zmienić w swoim wyglądzie na wiosnę?  Jakie nowe zabiegi w naszym salonie mogłyby Was zainteresować?

Pozwól ludziom porozmawiać na zaproponowany temat… na Twojej facebookowej stronie. Uczestnicy waszej gorącej dyskusji poczują się dowartościowani, a osoby przyglądające się rozwojowi tej rozmowy „z zewnątrz”, zastanowią się czy nie przyłączyć.

Plotki, ploteczki

Wiadomości na forum dyskusyjnym, które przyciągają najwięcej rozmówców, mają charakter terapeutyczny. I dopóki nie wykracza to zbyt daleko poza temat dyskusji, jest bezpieczne i dopuszczalne. Natomiast łatwo zaszkodzić relacji salon/klient, i to w przestrzeni publicznej, zanadto spoufalając się z rozmówcą. Tak samo działają „żarty środowiskowe”, które zrozumieją przecież głównie „ludzie z branży”. To wyraźnie zniechęca pozostałych ludzi, odstrasza klientów… Ludzie lubią przecież ludzi podobnych do nich – pokaż swoje „ludzkie” oblicze, a przyciągniesz tych, którzy Ci najbardziej odpowiadają.

A może last minute?

Facebook jest świetnym miejscem do promowania salonowego wachlarza możliwości, a oferty promocyjne  nadają się do tego wyjątkowo. Może Ci się wydawać, że ogłaszanie się z usługami last minute na facebookowej stronie salonu wygląda trochę desperacko. Jednak zamieszczenie informacji „dziś dostępne w salonie z RABATEM”, mimo że nie zawsze generuje duży popyt, to przecież bez ponoszenia wielkich kosztów przyczynia się do rozpropagowania wśród klientów potencjału Twojego salonu.

News

Najważniejszym tematem do omówienia na FB są, oczywiście, aktualności z salonu. Nie dręcz klienta, pisz  o salonie krótko i chwytliwie. Zastanów się, co go zaciekawi. Czy rzeczywiście znajdzie u Ciebie coś dla siebie?

Facebook Places

Facebook to już nie tylko komputery, ale również urządzenia mobilne. Rozwój tego trendu, który będzie się tym szybciej rozwijał, im większa dostępność i popularność urządzeń mobilnych, jest nieunikniony.

Dzięki Facebookowi, każdy może „zameldować”, gdzie był, dokąd się wybiera, gdzie obecnie się znajduje i zasygnalizować to publicznie przez FB. A gdyby klient „zameldował się” w Twojej lokalizacji? Można by się mu przecież zrewanżować za zasygnalizowanie w przestrzeni FB o swojej lokalizacji i zaproponować mu wzięcie udziału w specjalnej ofercie. Być może ten klient częściej będzie się u Ciebie pojawiał.

Głównym powodem, który sprawi, że zechcesz, żeby klienci „meldowali się” u Ciebie za pośrednictwem Facebooka jest świadomość, że jego zapewne liczni znajomi to zobaczą. Jeżeli jeden klient ma 100 znajomych przeglądających codziennie profil na FB, którzy zauważą, że ich znajomy odwiedził Twój salon, to aż 100 osób dowie się o jego istnieniu. Świetny sposób na rozpowszechnianie informacji o Tobie, prawda? Ludzie mają przyjaciół i znajomych podobnych do siebie. A to oznacza jedno: znajomi Twoich klientów mogą stać się Twoimi klientami.

Przestroga

Nie można pominąć konwersacyjnego charakteru Facebook’a, a to oznacza, że czasem ktoś może powiedzieć coś, co Ci się zupełnie nie spodoba. To, co powiesz i to, co stanie się z tym później jest bardzo istotne.

Potraktuj tę negatywną opinię jako reakcję zwrotną. Czasami zły rozgłos może zapoczątkować fantastyczny PR, jeśli odpowiednio się wokół niego zakręcisz. Nie pozostawiaj nigdy negatywnej opinii bez komentarza. Ale dbaj o to, aby Twoja odpowiedź była merytoryczna i uprzejma. Spokojnie wytłumacz dlaczego uważasz inaczej. Nigdy, przenigdy nie mów źle o kliencie w internecie.

Możesz też być rozczarowany tym, że prowadzenie FB nie przekłada się zbytnio na ruch na stronie www i w salonie. Nie przejmuj się tym zbytnio, ponieważ FB nie jest stworzony by sprzedawać. To miejsce, gdzie budujesz swój wizerunek. To kolejna cegiełka do zdobywania zaufania wśród Twoich klientów oraz ich znajomych. Jeśli nie działa bezpośrednio na sprzedaż, to wpływa na nią pośrednio. Nie zniechęcaj się, bądź konsekwentny. Efekt przyjdzie z czasem.

Czy Ty też prowadzisz swój facebookowy profil salonu piękności? Pochwal się! A może masz jakieś pytania? Dajcie znać w komentarzach!

Powodzenia!

 

Dodaj komentarz